Marzyłem o powrocie na wschód Mongolii od trzech lat . Nigdy nie było łatwo tam dotrzeć . Najpierw pryszczyca opóźniła pierwszy przyjazd o rok potem problem ze skompletowaniem ekipy .. Teraz bardzo wysoki poziom rzek i ogromne trudności w pokonaniu kilku małych dopływów , które zmieniły się w całkiem spore rzeki … Wyprawa wielu przeciwności: , zaginione bagaże , zatopione auta , nieprzejezdne brody, urwane stabilizatory…… Jednak się udało dotarliśmy , trochę naokoło.. To co nas spotkało z nawiązka nam to wynagrodziło….. Więcej w relacji wkrótce