Przyjaciele

Krzysiu Von Motorek

Krzysiu Malinowski bo to jego prawdziwe nazwisko. Jest filarem naszej ekipy. Znawca i degustator kawioru a przy tym wyznawca zasady złów i wypij. Ten motorek to z jego wielkiej miłości do różnych dwukołowców. Wszędzie potrafi się odnaleźć a jego popisy w stylu dwa salta w powietrzu to naprawdę żaden problem

Don Wiesław

Wiesław Ficek, nazywany przez rosyjskich braci ......... a także i siostry " Czarnym Donem " . Już po kilku dniach jego ciemna karnacja i delikatna skóra przyciąga nie tylko stada meszek i komarów.........Don Wiesław jest także niezastąpiony przy naprawianiu wszelkiego rodzaju pojazdów , od pożarniczych aż do transporterów na gąsienicach. Jest także bardzo rodzinnym kompanem i super przygotowuje banię. Już marzymy o kolejnej wyprawie z Wiesiem.

Wasyl

Wasilij Bykow. Guru kolskich podróży. Zawsze gotowy do wyprawy. Dzięki niemu uwierzyłem o możliwości złowienia łososia na Red Taga, co z resztą dało mi łososia złowionego na brązkę. Jeżeli chcesz go znaleźć od czerwca do września to najprędzej na Kolskim ,między Kuzomieniem a Czawangą..........

Big Melon

A tak naprawdę, mój brat Marcin Korczyk. Po wielu latach poszukiwań wreszcie powrócił do wędkarstwa a dodatkowo stworzył pływadło, które urzeka i pozwala być uniezależnionym od stanic, przyczep,, łodzi , najprościej zobacz stronę a szybko zrozumiesz www.melonair.com

Wampir zwany Ślązakiem

Artur Duchnik, człowiek ze Śląska. Zwany także, lecz nie mogę niestety tu wyjawić dlaczego, wampirem....Jeżeli jesteście ciekawi, kobiety o okolic Świerkalańca czerwieniąc sie , ale wam to powiedzą, okoliczni biznesmeni nie będą chcieli w ogóle rozmawiać. Ponadto dobry wędkarz, jeżeli jedziecie z nim na ryby to najlepiej upoić go, związać i zostawić na brzegu, na pewno wtedy coś złowicie. W przeciwnym wypadku wpadniecie w depresję. A tak naprawdę to potrafi złowić łososia nawet w studni.

Waldi – Waleczne serce

Waldemar Wyrobek pseudonim: Waldi- Waleczne serce . Człowiek z którym się poznaliśmy przez internet . Człowiek od lat mieszkający w Norwegii.. Trochę porywczy, szalony lubiący wywrotki na pontonach i nurkowanie w zawadach .. Na wyprawie na Namrog pływał chyba pięciokrotnie w tym za swoim jak na razie największym tajmieniem 112 cm na muchę. Prawdziwy przyjaciel na wyprawie odda nawet ostatnią koszulę , niestety jak dla mnie są za małe. Niektórzy mówią że to taki mój syn duchowy i chyba to prawda ponieważ widzę w jego oczach to co miałem gdy zaczynałem globtroterkę ...