Chęć powrotu do kilku latach do Czerwonej Tajgi napędzała mnie do działania. Właśnie tam na brązowej rzece złowiłem swojego pierwszego tajmienia a ogromny wyciągnął mi 5o metrów linki i poszedł z dużym woblerem. Wiedziałem wtedy że muszę tam wrócić
Dziesiątki godzin poświęcone na wyszukanie miejsca, konsultacje z przyjaciółmi, zebranie ekipy i ruszamy..
Było wspaniale nie tylko wędkarsko. ponad 200 km przejechanych konno w tym przez przełęcz na wysokości 2450 m. Wspaniała ekipa, komitywa naszych mongolskich przyjaciół . Największy Tajmień 118 cm ponad 18 kg .. Setki lenoków i lipieni .. relacja już wkrótce